Wymarzona inauguracja I ligi piłki nożnej kobiet

Z przytupem zawodniczki PKS Piastovia-ZAP Piastów rozpoczęły zmagania w I lidze kobiet. W swym debiutanckim spotkaniu, przy pełnych trybunach piastowskiego stadionu, pokonały Sztorm Gdańsk aż 6-0!

Klub do inauguracji sezonu przygotował się bardzo dobrze. Zadbał zarówno o sprawy sportowe – nowe zawodniczki, solidnie przepracowany okres przygotowawczy, jak i działania promujące klub – zorganizowanie transmisji z meczu, plakaty. Wszystko to ściągnęło na trybuny liczną grupę kibiców, która niecierpliwie wyczekiwała rozpoczęcia sezonu. Ich cierpliwość dodatkowo na próbę wystawiła ekipa z Gdańska, która do Piastowa przyjechała solidnie spóźniona i finalnie mecz rozpoczął się z ponad półgodzinnym poślizgiem.

Śmiało można powiedzieć, że uczucie tremy u zawodniczek Piastovii trwało zaledwie kilka minut. Co prawda zaraz po gwizdku do ataku ruszył zespół z Gdańska, to nie potrafił jednak stworzyć sobie żadnej konkretnej okazji do zdobycia gola.
Obraz spotkania odwrócił się już w 6. minucie. Kinga Rosłonek rozpoczęła grę długim wybiciem, piłkę głową zagrała obrończyni gości, niestety, na tyle niefortunnie, że oko w oko z bramkarką stanęła Beata Cabaj. Nasza napastniczka takich okazji nie marnuje i po pięknym lobie było 1-0. 

Ataki Piastovii przybierały na sile. Po indywidualnych akcjach skrzydłami, kolejne gole, jeszcze przed przerwą, strzeliły debiutująca w zespole Gabriela Kuczyńska i ponownie Beata Cabaj. Trzy bramki stracone przed przerwą skutecznie podcięły skrzydła ekipie Sztormu. Sił i entuzjazmu ubywało, a Piastovia ani myślała się zatrzymywać.
Chwilę po rozpoczęciu gry padła czwarta bramka autorstwa Gabrieli Kuczyńskiej. Nim kibice przyzwyczaili się do czterobramkowego prowadzenia było już 5-0. Faul w polu karnym na naszej napastniczce i wskazanie sędziny na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystała sama pokrzywdzona, czyli Beata Cabaj kompletując tym samym hattricka.
Przy pewnym prowadzeniu trener Sękowski dokonał kilku zmian, ale obrazu gry to nie zmieniło. Strzelanie w Piastowie zakończyła wprowadzona z ławki Katarzyna Janiec, która wraca do formy po kontuzji odniesionej w poprzednim sezonie.

Choć to dopiero pierwszy mecz i na pewno wszyscy członkowie sztabu Piastovii są dalecy od hurraoptymizmu, to powodów do zadowolenia jest dużo. Drużyna, mimo, że jest beniaminkiem rywala I ligi się nie przestraszyła. Grała dojrzale i odpowiedzialnie. Kibice mogli się zastanawiać, czy to aby na pewno drużyna z Piastowa debiutuje w lidze, a Sztorm Gdańsk jeszcze kilka sezonów temu grał w Ekstralidze.

Świetnie zaprezentowały się nowe zawodniczki – Aleksandra Zubrzycka i Gabriela Kuczyńska, które zagrały od pierwszych minut. A co szczególnie ucieszyło licznie zgromadzonych kibiców, rozpędzona Piastovia nie zadowalała się kilkubramkowym prowadzeniem, tylko śmiało „szła” po kolejne gole.

Taką grą na pewno przyciągnie na stadion jeszcze więcej sympatyków piłki nożnej.

Na kolejny mecz zawodniczek PKS Piastovii-ZAP Piastów 

zapraszamy już w najbliższą niedzielę 

26 sierpnia o godz. 16.00 na miejskim stadionie MOSiR, Al. Tysiąclecia 1


PKS Piastovia-ZAP Piastów


 Powrót